sobota, 14 marca 2015

w oczekiwaniu.

Minęło 6 tygodni, odkąd widziałam w realu swojego męża, a dzieci ojca. 
Zmienia się, wszystko. 
Tęsknota rośnie z dnia na dzień. Kostuś mówi, że już chce jechać do Anglii bo chce się przytulić do taty. Staś po rozmowie z tatą na skypie podchodzi do biurka, łapie za myszkę, patrzy w monitor i mówi "tata". Ja patrzę, słucham, przytulam, w oczach mokro, a serce ociężałe. I myśl - jeszcze trochę...

Dni mijają mi naprawdę szybko. Przy obecnym nawale obowiązków, godziny uciekają jak minuty. Wyjścia, powroty po kilka razy z domu jednego dnia robią swoje. Błogosławię piątkowy wieczór. Jutro nie muszę się zrywać, pędzić, ogarniać pięciu spraw jednocześnie. Jutro spokojny rozkład dnia, z odrobiną relaksu, który jest przeznaczony tylko dla Mamy.

U Dzieci? Dzieje się. 
Córka ma chłopaka, ponownie, po krótkiej przerwie (tego samego). Rozterki miłosne mojej (już prawie) Siedmiolatki, powalają z nóg. Staram się dobrze słuchać, doradzać, choć przy temperamencie mojej córki nie jest to tak proste jak się może wydawać. Kobiety....

U chłopaków trochę inaczej. Ignaś przygotowuje się do matematycznego KANGURKA, z angielskiego 6 przynosi, pani chwali, więc jest dobrze. Choć ostatnio pierwszą uwagę w życiu swoim też przyniósł.
Dzisiaj odrabiając lekcje z angielskiego i ucząc się nowych słówek, Ignaś stwierdził, że w zasadzie po co on będzie uczyć się teraz angielskiego, skoro jak pojedzie do Anglii to się nauczy. A ja wrzucając ciuchy do pralki, uśmiechnęłam się pod nosem, ponieważ syn pierwszy raz wypowiedział się tak spokojnie na temat Anglii (progres?)

Kostek jest autobotem. Żegna powoli swojego pierwszego największego przyjaciela Zygzaka Mc Quinn'a. Teraz wkroczyły w jego dziecięce życie transformery. Jest szał. Nawet cały film obejrzał od deski do deski. Śmiejemy się z mężem, że syn wskoczył na kolejny level. Zmiana zainteresowań.

Stanisław, nasz mały Aniołek.Umila mi każdą chwilę, choć pomysłów ma wiele i to niekoniecznie takich, które przypadają mamie do gustu. Lecz pomocny jest bardzo, bo odkurzać i zamiatać miotełką uwielbia. Oby mu zostało.
Rośnie, lada dzień skończy 18 miesięcy. 
Ulubiona zabawa? Bawimy się w "Gdzie jest Stasio?" Staś zakrywa sobie oczy, po czym z ogromnym śmiechem je odsłania a my (ja) krzyczymy "tu jest!" Szczęście nie do opisania.



Wiosna tuż, tuż, a zaraz urodziny, Święta, potem majówka, Boże Ciało, koniec roku szkolnego, lipiec. To moje wyznaczniki. W oczekiwaniu...

Ale dobrze jest na coś czekać.

Na co Ty czekasz? 
:)

12 komentarzy:

  1. ze wzruszeniem czytam. my caly czas w chorobach Agatka. czekam na zdrowie i spotkania z Wami. brawo mama brawo dzieci. love!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super tez chcę taką dużą rodzinę (no może troje dzieci) ;) Podziwiam Cię ... opieka przy dzieciach i jeszcze pisanie bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Fakt, bywa ciężko, ale warto! :)
      Fajnie, że planujesz dużą Rodzinkę :)

      Usuń
  3. Super tez chcę taką dużą rodzinę (no może troje dzieci) ;) Podziwiam Cię ... opieka przy dzieciach i jeszcze pisanie bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie trafilam do Ciebie z polecenia MartynyG :)
    Ciekawska ze mnie bestia i zapisuje sobie Twojego bloga. Tez myslelismy o wyjeździe do Londynu, nawet K wyjechał na rok, pracował tam ale ja wymieklam. Próbujemy od nowa tu w PL. Chociaż mówią, ze wyladujemy prędzej czy później na wyspach.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :)
      My już jesteśmy, że tak powiem "pod ścianą", stąd ta decyzja. Mam nadzieję, że uda Wam się w PL, będę mocno trzymać kciuki!
      Pozdrawiam :))

      Usuń
  5. Rozłąka straszna dla mnie rzecz. Nie umiem się przyzwyczaić kiedy nastaje.
    Ale bądź dzielna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutne że musieliście się rozstać, nawet na chwilę. Biedne stesknione dzieciaki :(mam nadzieję, że wszystko Wam się "na nowym" ułoży! Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam taką nadzieję! :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń