Trudno mi w to uwierzyć, ale moja Córka kończy dziś 7 lat.
Zuzanna - jedyna w swoim rodzaju. Kochana, wrażliwa, wdzięczna, empatyczna, pewna siebie, nerwowa, szczera do bólu, pyskata. Mieszanka wybuchowa.
Przyszła na świat 23.03.2008 roku o godz. 21.35. To była niedziela Wielkanocna. Najwcześniejsza Wielkanoc jaką pamiętam.
Chciałam mieć córkę, bardzo! W moim wymarzonym scenariuszu pierwszym dzieckiem miał być Syn, następnym Córka. Pierwszy urodził się Ignaś, więc teraz czas był na Zuzię. Imię dla Córki mieliśmy już z mężem ustalone, długo przed ciążą. Zuzanna - podobało mi się od zawsze. Gdy tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, od razu wiedziałam, że to będzie Zuzia, po prostu nie brałam innej opcji pod uwagę. Lecz z badania USG nie znałam płci. Tak bardzo byłam pewna swojego przeczucia. I nie pomyliłam się. Jednak gdy położna powiedziała "ma Pani Córkę" ulżyło mi bardzo, odetchnęłam głęboko, będąc najszczęśliwszą osobą na świecie.
Gdy urodziła się miała czarne włosy, dziś włosy mają odcień ciemnego blondu, oczy niezmiennie od urodzenia - niebieskie.
Zuzia zawsze była bardzo sprytna, wszędzie potrafiła się wspiąć, wejść. Od zawsze samodzielna. Rzadko kiedy dawała sobie pomóc, i tak jest do dziś. Sama zjadała obiad gdy miała roczek, sama się ubierała od kiedy pamiętam, nawet rajstopki, które zwykle sprawiają trochę kłopotu, wciągała na siebie w minutę. Zadziwiała mnie!
Zuzia zawsze była bardziej dojrzała, niż wskazywał na to jej wiek. Jako niemowlę rozwijała się bardzo szybko i bardzo dobrze. Chodziła w wieku 10 m-cy, mówiła jak skończyła rok, pełnymi zdaniami w wieku 1,5 roku. Bardzo szybko można się było z nią komunikować. Od małego używała nieprzeciętnych słów, i zawsze mówiła co jej leży na sercu. W ciągu kilku sekund potrafiła idealnie określić stan swoich uczuć. Szczególnie gdy czuła rozczarowanie, smutek, żal lub złość. Za każdym razem mnie zadziwiała tą lekkością, gdyż ja sama często mam problem w tym, aby wypowiedzieć "na gorąco" co czuję a Ona robiła to w mig. Dzięki temu zawsze łatwiej jest nam rozwiązać problem. Oczywiście pozytywne uczucia też wyraża i opisuje. Ale to z tymi negatywnymi zawsze jest największy problem.
Mam córkę, nieprzeciętną. Mam nadzieję, że zawsze będziemy miały ze sobą dobry kontakt, i że zawsze będziemy mogły porozmawiać o wszystkim, jak ja ze swoją mamą.
Ona - jedyna Córka- jestem szczęściarą, że ją mam.
Uwielbiam takie zbieżności, gdy daty narodzin moich bliskich w jakiś sposób się łączą, czy to dniem czy miesiącem.
Dobrego dnia :*
Pozdrawiam
Agata
Sto lat Zu! :* Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :*
UsuńWszystkiego najlepszego dla solenizantki :)
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
Dziękujemy bardzo!:)
UsuńWszystkiego Najlepszego :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńBardzo fajna fotorelacja. I wszystkiego najlepszego dla Zuzi.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńCudowne masz te dzieciaczki! Wyrosną na pewno na wspaniałych ludzi !!!
OdpowiedzUsuńSpóźnione sto lat :)
Dziękuję, bardzo bym chciała, aby tak się stało :)
UsuńDziękujemy za życzenia :)
Jej.. jak ten czas szybko leci... Mam wrażenie, że to tak długo a jednocześnie chwila z punktu widzenia matki ;) A my się starzejemy - GAD!
OdpowiedzUsuńDokładnie, niby 7 lat minęło a tak naprawdę to chwila, która co gorsza już nie wróci i tylko wspominać można z rozkoszą.
UsuńDzieci rosną a nam latka lecą :D