środa, 24 września 2014

Pierwszy Rok.

Staś skończył roczek!
Koniec niemowlęctwa. Nie chcę zostać źle zrozumiana, ale gdy tylko się urodził, zaraz pomyślałam o tym jak szybko zleci ten czas, i że ledwo się obejrzę a mój najmłodszy syn, będzie chodzącym, głośnym, rozrabiającym, kombinującym (na swoją korzyść) szkrabem. Nie oznacza to, że niemowlaki są przecudne, a starsze dzieci traktuję, jako osobniki trudne w obyciu, zmuszające mnie do większego wysiłku. Oczywiście, że nie. Każdy etap rozwoju dziecka jest piękny i niepowtarzalny. Lecz jako mama Czwórki Dzieci, zdążyłam szczegółowo zaobserwować jak przemijają dane etapy i jak moje dzieci je przechodzą. 


Nie wiem, jak mają inne mamy, ale ja przy pierwszej Dwójce Dzieci - Ignasiu oraz Zuzi ( z większym naciskiem na Pierworodnego), nie mogłam się doczekać,kiedy będą już chodzić, mówić. Liczyłam każdy miesiąc, będąc dumną i szczęśliwą, ponieważ... och już skończył 3 miesiące! potem - 4,5,6 itd. Czekając na ten mój wymarzony (jak wtedy myślałam) okres Dzieciństwa. Początki, początki Macierzyństwa. Moje różne wyobrażenia i brak doświadczenia. Po prostu. Już będąc matką po raz drugi, moja córka pokazała mi, jak różni się od swojego brata, i jak inne będzie odtąd moje Matkowanie. 

I tak po prostu nie nacieszyłam się tym jakże krótkim okresem w życiu moich Dzieci, czego już później nie mogłam sobie darować. Lecz przy Kostku, będąc świadomą już magii tego pięknego czasu, wykorzystałam go inaczej, pełniej. 


A jak było gdy urodził się Staś??? 

To było szaleństwo. Nie sądziłam, że mając już Troje Dzieci, będę na nowo zachwycać się wszystkim co wiąże się z moim synem. Zaczynając od Niego samego kończąc na choćby jego skarpetkach. Zachwycałam się Nim każdego dnia. I zachwycam nadal.



Synku,
Najbardziej jasnowłosy ze wszystkich dzieci moich. Gdy się urodziłeś, wydałeś mi się tak maleńki,mimo tego, że ważyłeś 3800 g. i mierzyłeś 58 cm. To nie jest mało jak na wagę urodzeniową. Jednak patrzyłam na Ciebie zwiniętego w kłębek mającego za sobą 24 godziny życia tutaj, już ze mną,i nie mogłam się nadziwić jak maleńki jesteś. Sama sobie się dziwiłam, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam takiego wrażenia, gdy rodził się Ignaś, Zuzia,Kostek. Ale wydaje mi się, że wynikało to z tego, iż 3 letni najmłodszy chwilę wcześniej Kostek był dla mnie malutkim dzieckiem. Stąd chyba mój szok. 
Wypiąłeś się na świat, zbyt dobrze było Ci pod mym sercem, bowiem ok 2 tygodnie przed porodem, postanowiłeś się odwrócić, i zamiast główki, była Twoja pupa. Musieli Cię wyjąć. Było to dla mnie trudne przeżycie, ponieważ byłam nastawiona na piękny, szybki, naturalny poród, tak jak trzy wcześniejsze porody. Dobra, nie musiałby być szybki, ale,żeby tylko naturalny! Nic z tego. Było cesarskie cięcie. O tyle dobrego, że wykonywał je nasz Doktor, któremu ufam i w kompetencje jego nie wątpię. Ale daliśmy radę! Równo rok temu, leżeliśmy już razem, ja niestety leżąc niemal nieruchomo podłączona pod trzy kroplówki, z zakazem podnoszenia głowy przez 12 godzin, i niewyobrażalnie bolącym brzuchem. To była  jedna z cięższych nocy w moim życiu. Nie byłam w stanie przystawić Cię do piersi, gdy tego potrzebowałeś, musieliśmy wołać położną, mimo to chciałam abyś leżał koło mnie.Ale później było lepiej i lepiej, fakt dużo wolniej dochodziłam do dawnej sprawności fizycznej, ale dochodziłam. Szczerze, nie rozumiem Kobiet, które wybierają cesarkę, nie rozumiem.

Stasieńku, nie wierzę, że ten rok tak szybko minął, ale wiedziałam, że tak będzie. Dlatego każdy dzień był dla mnie piękny i wyjątkowy. Chłonęłam każdą chwilę. Obcałowywałam Twoje malusieńkie stópki, na punkcie których miałam fiola, wiedząc, że już niedługo będą to mega stopy jak na faceta przystało. Obcałowywałam całe Twoje malutkie, pulchnutkie ciałko.Obserwacja Ciebie, jak się rozwijasz. Ten przepiękny okres charakteryzuje się tym, że rozwój ma tempo zawrotne, każdy miesiąc to są nowe umiejętności. Później to tempo jest dużo wolniejsze. Wszystkie pierwsze nowe umiejętności zapisywałam, chcąc pamiętać każdy szczegół, bo jak nauczona doświadczeniem, wiedziałam, że prędzej czy później zapomnę, choć w danej chwili jestem przekonana, że nie zapomnę do końca życia. Mimo najszczerszych chęci wiele rzeczy ulatuje z naszej pamięci. Więc gdy będziesz starszy powiem Ci kiedy pierwszy raz uśmiechnąłeś się od ucha do ucha, kiedy się zaśmiałeś tak,że aż brzuszek Ci skakał, kiedy zacząłeś pełzać leżąc na brzuszku, dostrzegać inne rzeczy, siadać, raczkować, kiedy wyszedł pierwszy i następny ząb. 

Doświadczyłam prawdziwej obawy o życie Dziecka. Twoje życie. Kiedy w Twoim 6-tygodniowym ciałku pojawiły się dwie niedobre bakterie, nikt nie wiedział (nawet lekarze) jak to się może skończyć. Modliliśmy się aby antybiotyki, które dostawałeś zadziałały i bakterie nie przenosiły się dalej tylko wyniosły na dobre i nigdy nie wracały. Zrozumiałam wtedy prawdziwie jakim Życie cudem i darem jest, wcale nie tak oczywistym, jak się może wydawać. Że tak jak zostało dane może być odebrane. Szczęśliwie się wszystko zakończyło.

Jesteś wesoły, zawsze uśmiechnięty. Jesteś moim wyciszaczem, koisz wszystkie moje nerwy. Swoim przepięknym uśmiechem sprawiasz, że moje/nasze życie jest piękniejsze, a sam promieniejesz niczym słońce. Wnosisz tyle radości,szczęścia, miłości i uśmiechu w Nasze Rodzinne życie. Twoje rodzeństwo kocha Cie na zabój, martwią i troszczą o Ciebie. Przeżywają wszystkie Twoje nowe osiągnięcia, ciesząc się przy tym ogromnie.Szybko się wszystkiego uczysz, ale mając takich nauczycieli w postaci starszego rodzeństwa...nic dziwnego.
Skończyłeś roczek. Byłeś przecudnym niemowlęciem, takim jakim chciałam abyś był. Podobny z urody i charakteru do najstarszego Brata. Jesteście bardzo podobni. Między Wami jest jakaś specyficzna więź. Wystarczyło, żeby tylko Ignaś pojawił się w zasięgu Twojego wzroku już uśmiechałeś się jak na budyniu. Z innymi osobami bywało różnie.

Kochany przed nami kolejne cudowne miesiące, z których chcę czerpać garściami. 
Życzę Ci abyś był zdrowy, szczęśliwy, aby Opatrzność nad Tobą zawsze czuwała. To na ten rok :) Poznawaj świat. Kochamy Cię bardzo, bardzo mocno!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz