Ostatnio regularnie odwiedzamy gabinet stomatologiczny.
Ja postanowiłam wziąć się za swoje zęby, które po ciążach wymagały większej lub mniejszej naprawy. A dzieci już od dawna chciałam poddać dobrej opiece dentystycznej, a jako, że znalazłam odpowiednią (z dobrym podejściem i solidnie wykonaną pracą = wiem, że za rok nie będę musiała poprawiać) panią Doktor, ruszyliśmy wszyscy po piękne i zdrowe uśmiechy.
Przyznaję, że u Ignasia (8,5 l.) oraz u Zuzi (7 l.) jest już troszkę pracy. Co prawda Zuzia od urodzenia miała słabe zęby. Parę miesięcy po pokazaniu się pierwszych ząbków, zaczęły się one psuć. Mimo, że Zuzia nie ssała smoka (poza 1 sek, po której wypluła go na 1 metr odległości), jak ognia unikałam butelek i również nie piła sztucznego mleka, co często pomaga w rozwijaniu się próchnicy u małych dzieci. Czyściłam, o słodyczach jeszcze wtedy nie było mowy. A mimo to ząbki się psuły. Podejrzewam, że duży wpływ na słabe szkliwo miał niedobór wapnia, ale również stomatolodzy mówią, że może być to genetyczne. Gdy troszkę podrosła, zęby zostały polakowane w celu zatrzymania próchnicy.
I o tym dzisiaj właśnie chciałam napisać. Rzecz tak prosta, banalna a jednocześnie istotna.
Lakowanie!
Jak pisze nasza stomatolog, dr n. med. Agnieszka Krawczyk :
Złe nawyki higieniczne, duże ilości słodyczy i zbyt rzadkie wizyty u dentysty - to jedne z wielu przyczyn fatalnego stanu zębów polskich dzieci.
Stomatolodzy alarmują, że ponad 90% dzieci w Polsce w wieku przedszkolnym i szkolnym ma próchnicę!!!
LAKOWANIE ZMNIEJSZA RYZYKO WYSTĄPIENIA PRÓCHNICY NAWET W 90%!
- Dzięki lakowaniu eliminuje się możliwość rozwoju próchnicy w trudno dostępnych miejscach.
- Gładka powierzchnia zębów umożliwia łatwiejszą higienę jamy ustnej.
- Zabieg jest całkowicie bezbolesny.
Co ciekawe do stomatologa możemy się już udać z 7-8 miesięcznym niemowlakiem. Warto zacząć od pierwszych ząbków. Dzięki temu możemy mieć pewność, że naszym dzieciom nie straszna będzie próchnica.
Pamiętajcie, że mimo regularnego szczotkowania, w zębach są zagłębienia, do których nie sięgnie szczoteczka, i w tych szczelinach rozwija się próchnica.
Ja żałuję, że nie znalazłam wcześniej czasu na regularne wizyty u stomatologa z moimi dziećmi (sporadycznie i owszem), choć myślałam o tym często. W efekcie Ignaś miał już robione dwa zęby mleczne. Ważne jest również leczenie zębow mlecznych, gdyż w efekcie ich niewyleczenia, stałe zęby mogą się już pojawić chore.
Zuzia również ma do leczenia "5".
Ważną myślę informacją, jest również fakt, że starszym dzieciom ze stałymi zębami (oczywiście i dorosłym) również można polakować zęby, i mieć spokój na długie lata.
Tymczasem lada dzień lecę z moim 16 miesięcznym Stasiem oraz 4-letnim Kostkiem na lakowanie.
Was również zachęcam, warto!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz